Zuza to współczesna polska Bridget Jones. Jest dziewczyną, której kompletnie nic w życiu nie wychodzi. Ma 40 lat, pracuje w korporacji, zaś jej życie osobiste leży w gruzach. Żyje na wiecznym minusie, jest samotna, zakompleksiona i nie wierzy, że cokolwiek może jej wyjść na plus. Jedynym bliskim Zuzy jest anonimowy „znajomy” z Facebooka. Na domiar złego dziewczyna zachodzi w ciążę z przypadkowym mężczyzną, który ulatnia się jak kamfora. Wydaje się, że Zuza już się nie pozbiera. Tymczasem drażniące koleżanki z pracy: niezbyt pojętna blondynka i zawzięta feministka okazują się prawdziwymi przyjaciółkami. Nawet machismo-boss wysupłuje z siebie drobiny empatii i wrażliwości. Rozpoczyna się zbiorowe poszukiwanie nieznanego ojca. Jednak szalona misja zawodzi. Czy jest dno, w które można zapukać od spodu? Jest. A czy jest szansa na szczęśliwe zakończenie? Oto jest pytanie.

Autor: Cezary Harasimowicz

Adaptacja i reżyseria: Wawrzyniec Kotrzewski

 

 

"Coraz mniej rozmawiamy ze sobą, coraz bardziej boimy mówić się o uczuciach, boimy się odrzucenia, więc łatwo za tym ekranikiem się schować, bo nie widać naszych oczu, nie widać mowy ciała, co się naprawdę z nami dzieje. Jesteśmy bezpieczni" – powiedziała Gabriela Muskała (Zuza ze spektaklu „SAME PLUSY”).

 

SAME PLUSY to najnowsza produkcja teatralna Fundacji Garnizon Sztuki w gwiazdorskiej obsadzie, której towarzyszy kampania społeczna #OnLIFE.