Fine Dining Week nie bez powodu nazywany jest  świętem najlepszych restauracji. W tym roku aż jedenaście największych miast w Polsce bierze udział w festiwalu. Jedynie za 129 złotych będziecie mieli możliwość rozsmakować się w najbardziej prestiżowych restauracjach. To wydarzenie, które skierowane jest nie tylko do pasjonatów dobrej kuchni, ale również do osób, które są gotowe na nowe doświadczenia kulinarne. Jest to przede wszystkim pełen profesjonalizm i niepowtarzalny smak ukryty w niepozornych rozmiarach. 

Nadchodząca edycja stawia na celebrację najwyższej jakości i starannie wyselekcjonowanych produktów. Szefowie kuchni zaprezentują je w sezonowym menu, skomponowanym specjalnie na Fine Dining Week. Pięć dań zapewni Wam wielozmysłowe doświadczenie na najwyższym poziomie. 

To niepowtarzalna okazja by w wyjątkowy sposób spędzić wieczór. Macie możliwość zapoznanie się ze sztuką restauracyjną od najlepszej strony. Perfekcyjnie dopracowany wygląd dań, które podczas spożywania zapewniają coraz to większe doznania. 

 

„Cieszymy się, że Goście coraz częściej otwierają się na nowe doświadczenia restauracyjne. Po dwóch latach działalności, festiwal stał się najpopularniejszym wydarzeniem sceny fine dining w Polsce i na świecie, które z każdą edycją rośnie w siłę. Zimą przekroczyliśmy magiczny wynik 10 000 Gości w jednej edycji. Teraz liczymy na 13 000” - mówi organizator festiwalu, Paweł Światczyński.

 

W tym roku mieliśmy okazję odwiedzić po raz pierwszy Restaurację Kanapa na warszawskim Mokotowie. To miejsce, w którym króluje nowoczesna kuchnia ukraińska z różnych zakątków. Restauracja mieści się w przedwojennej wilii z pięknym ogrodem, który tworzy niesamowity klimat. Wnętrza w środku są bardzo duże i przestronne, zupełnie w innym klimacie niż ogród. Z tego powodu, że słońce nas nie zawodzi i lato wciąż trwa, nasza festiwalowa kolacja odbyła się właśnie tam. Wygodne siedzenia, dużo zieleni, oświetlone drzewa oraz widok na starą kamienicę to jedna kwestia, która bez wątpienia skradła nasze serca. Jednak jakość przygotowanych dań i przesympatyczna obsługa to druga kwestia, która sprawiła, że na pewno tutaj wrócimy. 

 

mówią na mieście restauracja kanapa mokotów

 

Już na samym początku czekała na nas niespodzianka. Kelner przyniósł kawałki pokrojonego chleba oraz zapalił święcę. Jak się okazało – jadalną. Przygotowana została z masła i przypraw. To nic innego jak amuse – bouche (czekadełko), które miało zaspokoić pierwszy głód, zaostrzyć apetyt oraz przygotować nas na dania główne. 

Następnie otrzymaliśmy pierwszą przystawkę w dwóch opcjach menu – danie z wędzonego arbuza w połączeniu z miękkim serem bree. Pierwszy raz mieliśmy okazję spróbować arbuza na słono i zdecydowanie się nie zawiedliśmy. Natomiast przystawka, która rozbudziła nasze kubki smakowe w menu B, to mini naleśnik z kawiorem z jesiotra. 

Kolejna przystawka to tatar wołowy z foie – gras i fermentowanym czarnym pieprzem - smak pierwszorzędny, wrażenia smakowe na najwyższym poziomie. Wszystkie składki ze sobą współgrały, dodatkowo chips, na którym został przygotowany tatar dodał całemu połączniu charakteru. Jeśli chodzi o wersję rybną, mieliśmy przyjemność spróbować sfery z karpia faszerowanego w zalewie marchwiowej oraz żelu z cydru. Brzmi oryginalnie i również miało taki smak.

Trzecim daniem, które pojawiło się na naszym stole był barszcz czerwony z uszami wieprzowymi, wędzoną gruszką, suszoną śliwką i pampuszkami. Brzmi pysznie i uwierzcie, że również tak smakuje. Gdy z oddali wyłonił się kelner, który niósł całą główkę kapusty to pierwszą myślą było – jak ja to zjem? Ale spokojnie to tylko efekty specjalne. Sposób w jaki podawane jest to danie, sam w sobie zachęca do spróbowania. Jeśli jednak wolicie ryby to macie szansę na spróbowanie zupy z jesiotra  serwowanej z opiekanym ziemniakiem, która również podana jest w fantastyczny sposób. Już sam talerz podpowiada – spróbuj mnie!

 

mówią na mieście restauracja kanapa mokotów

 

Po wszystkich przepysznych przystawkach, czas na danie główne. Dla mięsożerców polecamy wybrać się tutaj na udziec jagnięcy z młodymi ziemniaczkami, pieczonym czosnkiem i sosem porto. Wszystko smakowało wspaniale, ale pieczony czosnek, który po przekrojeniu rozpływał się, oddając przy tym niesamowity zapach to było coś zabójczego! Oczywiście w pozytywnym znaczeniu. Natomiast osobom, które jednak od mięsa stronią z czystym sumieniem proponujemy smażonego jesiotra na puree z zielonego groszku w towarzystwie sosu serowego. Pewnie już zauważyliście, ze w wersji wegetariańskiej króluje jesiotr. Po tej kolacji stał się moją ulubioną rybą. 

 

restauracja kanapa mówią na mieście warszawa

 

Brzuchy już pełne, a przed nami jeszcze deser. W tym momencie poprosiliśmy kelnera o krótką przerwę, aby w pełni móc delektować się smakiem przygotowanych słodkości. Gdy odrobinę powrócił apetyt, na stole pojawiły się lody z buraka z chipsem mlecznym oraz cheescake z dynią kandyzowaną z dodatkiem lodów jogurtowych. Ten deser zapamiętamy na długo. Niestandardowy smak, który był kwintesencją całej kolacji.

 

mówią na mieście restauracja kanapa mokotów

 

Restauracja Kanapa, to miejsce, gdzie będziecie mogli spróbować niesamowitych połączeń składników, które bez dwóch zdań na długo zapadną w waszej pamięci. 

Fine Dining Week już trwa, ale spokojnie w trakcie festiwalu również możecie dokonywać rezerwacji. Wystarczy, że wejdziecie na www.finediningweek.pl, utworzycie konto gościa, następnie wybierzecie miasto, restaurację oraz menu, które najbardziej wam odpowiada. Kolejny krok to data i godzina. Pamiętajcie, że punktualność to cenna cecha charakteru. Cena pięciu festiwalowych dań wynosi 129zł od osoby. Dodamy, że wszystkie lunchowe rezerwacje otrzymają w prezencie koktajl Grey Goose Le Grand Fizz. Taki prezent czeka na was przy rezerwacji na 13:45 oraz 16:00 od poniedziałku do piątku.

Festiwal już trwa, dlatego to ostatnia chwila by zarezerwować stolik w wymarzonej restauracji!