Przekroczenie własnych granic wymagało od Kamila wielkiej odwagi. W dążeniu do realizacji jego marzenia pomogli mu rodzina i przyjaciele. Projekt nagrania i wydania płyty trwał dwa lata. Jak sam powiedział zdecydowałem się zaryzykować i spróbować spełnić największe marzenie mojego życia – wydać płytę. Dwa lata intensywnej pracy nad albumem tylko utwierdziły mnie w przekonaniu, przekraczanie własnych granic daje mi ogromną satysfakcję i szczęście.

Płyta totalnie zaskoczyła. Kiedy dowiedziałam się, że Kamil wydaje płytę miałam nadzieję, że nie będzie to następny POP album, którego poszczególne kawałki usłyszę w radiu jako kolejny hit na lato. Mojej radości nie było końca, kiedy posłuchałam i przesłuchałam całej płyty. Nie zawiodłam się. Album jest zachowany w melancholijnym klimacie z nutą delikatności. To jest dokładnie to, czego się po nim spodziewałam.

Na płycie znajduje się 9 utworów, 7 po polsku, 2 po angielsku. Kamil jest współkompozytorem i autorem większości tekstów na płycie. Za produkcję odpowiada Paweł Bzim Zarecki. Gościnnie na płycie pojawiają się m.in. Marika Marta Kosakowska, Buslav, Fair Play Quartet, Jan Stokłosa, Mate.O, Maciej Mąka, Przemek Kostrzewa i Kamila Pałasz.

Głos Kamila jest pewny, spokojny, charyzmatyczny i delikatny. To są moje pierwsze skojarzenia słuchając artysty. Redakcja Mówią Na Mieście została zaproszona na zamknięty, premierowy koncert Kamila Pawelskiego i właśnie wtedy nadarzyła się okazja do pierwszego (i na pewno nie ostatniego) posłuchania go na żywo. Delikatny i pewny to swojego rodzaju oksymoron, ale właśnie taka jest muzyczna postać Kamila.

Na początku tego roku Kamil wypuścił pierwszy teledysk do wtedy nadchodzącej płyty. Waiting room był totalną zapowiedzią całego albumu. Szwedzki i odosobniony klimat, spokój i nostalgia.  Właśnie tak wygląda wideo i taki jest krążek. Świetnie się je ogląda, a jeszcze lepiej słucha.

 

 

W listopadzie pojawił się drugi klip do płyty. Jak sam autor skomentował –  w procesie tworzenia nie wiedział, że Plastikowy spokój będzie tak aktualny jak jest dzisiaj. Fabuła teledysku opiewa na tematyce molestowania seksualnego, co nawiązuje do znanej akcji #metoo, która przeszła przez media społecznościowe na całym świecie. Wideo zostało nagrane w Mołdawii.

 

 

Trudno określić konkretny charakter płyty. Jak opisuje ją sam autor to organiczne brzmienia z domieszką elektroniki. Zresztą powinniście się sami przekonać.

„Granice” to miód na serce, urzeka delikatnością i spokojem. Absolutny must have na zimowe wieczory i idealny prezent świąteczny dla bliskiej osoby. Cieszę się, że do muzycznej listy polskich artystów dołączył Kamil Pawelski. Mam nadzieję, że to tylko początek spełniania jego marzeń. Liczę też, że będzie inspiracją dla innych, którzy czekają ze swoimi marzeniami zamiast zacząć je spełniać.

 

NIESPODZIANKA!

Otóż mamy do rozdania 3 albumy „Granice” Kamila Pawelskiego. Wystarczy, że napiszecie nam dlaczego właśnie Wy powinniście wygrać. Nagrodzimy najciekawsze odpowiedzi.

Macie czas do 22.12 do godziny 12:00. Odpowiedzi wysyłajcie na: redakcja@mowianamiescie.pl z tytułem Granice.

 

Jeśli nie uda się Wam wygrać to po prostu kupcie płytę tutaj:

http://sklep.ekskluzywnymenel.com/

 

Tekst: Paulina Dufek